W 2017 roku u osób, które zaciągnęły kredyt w ramach programu „Rodzina na swoim” na szeroką skalę ma pojawić się podobny problem jak ten u „frankowiczów”. Zbliża się bowiem koniec okresu otrzymywania dopłat oraz preferencyjnych rat, zaś rata tego rodzaju pożyczek może wzrosnąć nawet o 40%. Czy zatem „Rodzinę na Swoim” można uznać za sukces, czy też za tykającą bombę, która lada moment zaleje kredytobiorców falą wzrostów comiesięcznych rat?
Kredyty w ramach rządowego programu "Rodzina na swoim" były zaciągane w latach 2007-2013, choć okresem ich największej popularności były lata 2009-2012. Według rządowych statystyk w ciągu tych 8 latach udzielono niemal 200 tysięcy kredytów, na kwotę ponad 35 mld złotych.
Żeby uzyskać pomoc finansową z budżetu państwa, trzeba było spełnić szereg warunków, w tym m.in. te dotyczące maksymalnej wielkości danego mieszkania, maksymalnego wieku kredytobiorcy czy też bycia w związku małżeńskim.
Pomoc państwa polegała na dopłacie do każdej miesięcznej raty w wysokości kwoty będącej równowartością połowy raty odsetkowej. Na tego rodzaju dopłatę mógł liczyć każdy kredytobiorca przez 8 lat od dnia uruchomienia kredytu. Wysokość dopłat zależała od wielu czynników (np. od kwoty kredytu i okresu jego spłaty, powierzchni nabywanej nieruchomości, stanu cywilnego kredytobiorcy).
Realizacja programu RnS wyglądała następująco:
-181 563 zaciągniętych kredytów (w latach 2007-2012)
-ogólna kwota kredytów udzielonych w latach 2007-2012 to ok. 32.956,8 mln zł
Ponad połowa kredytobiorców była zainteresowana rynkiem wtórnym, a rynkiem pierwotnym- zaledwie 26%. Tylko 18 % Polaków wzięła kredyt na budowę domu jednorodzinnego w ramach „Rodziny na Swoim”. Ponad 70% osób, które zaciągnęły pożyczkę w ramach RnS były w wieku 25-34. Ok. 15% ogólnej liczby kredytów preferencyjnych udzielono beneficjentom w wieku od 35-39 lat.
Niestety w 2016 i 2017 roku raty kredytu zaciągniętego w ramach RnS będą już pozbawione dopłat z budżetu państwa, a co za tym idzie mogą wzrosnąć nawet o 40% czy 60%, czyli przynajmniej kilkaset złotych. Tak duży wzrost miesięcznych rat kredytowych dotknie każdego kredytobiorcę programu Rodzina na Swoim, niezależnie od momentu, w którym zaciągnął pożyczkę. W związku z tym zarówno kredytobiorcy, jak i cały sektor bankowy mogą mieć spore problemy. Bowiem fakt, że 8 lat wcześniej dany pożyczkobiorca miał zdolność kredytową na spłatę docelowej raty, dziś niekoniecznie już oznacza, że jego sytuacja finansowa jest taka sama. Spora część Polaków może sobie nie poradzić po zakończonym okresie otrzymywania dopłat i nie udźwignie finansowo większych rat kredytu.